Kawa z labiryntu/Coffee from the labirynth

Dawno , dawno temu na antycznej Krecie Dedal na polecenie Pazyfae zbudował labirynt na końcu którego schował Minotaura syna wyżej wymienionej i byka zesłanego przez Posejdona. Tyle z historii*. Po latach we wspaniałym mieście Chania**. powstała palarnia kawy Kross Coffee Roaster***. W legendarnej lubelskiej kawiarni KapKap Café miałem przyjemność spróbować Kenii z ichniejszego wypału.

na zdjęciu w tle ręka Iwana

Może smak nie powalał jak pięść Feliksa „Papy” Stamma , może było w nim nieco „brudu”*** ale zasługiwał na zainteresowanie i uwagę. Drip był może niełatwy ale kawowa**** rewolucja w Grecji zasługuje na najwyższą uwagę.

* i Religii

** tu po raz pierwszy zetknąłem się z kawami z Palarni Taf

*** chociaż Kross bardziek kojaży się z grelokatolicyzmem a pewne wyobrażenia o kenijskich ziarenkach wzięły po prostu w łeb.

**** ciężko jest „kawowo reformawać” mieszkańców takich krajów jak Grecja , Włochy czy choćby Turcja (nie wspominając o np. o Syrii) i wmawiać im smaki niewmawialne.