Espresso w Rivendell

Espresso w barze Multikina w Złych Tarasach. Struktura nieco wodnista i ślady wyraźne przepalenia. No ale kto zmuszał do picia  w takiej lokalizacji.Widok z okien przedni za to . Co nie zmienia faktu , że i tak o niebo lepsze od kawy w SB albo CH . 7 złych.

 

Yard Dog  4.0 na Francuskiej 30. Grejpfrut , pomarańcza , gorzka czekolada. Niestety czwarta odsłona mieszanki od Johan & Nyström ze Sztokholmu niestety odstaje od poprzednich edycji zwłaszcza  2.0. Do tego krema , która dość szybko się dziurawi. 6 złych jak by kto pytał.

Zdjęcie wieczorne zewnętrzne jakości drama.

Don’t panic!

 

Pokój był prawie dokładnie taki, jak opisał go Slartibartfost. W ciągu siedmiu
i pół miliona lat dobrze o niego dbano i regularnie, co jakieś sto lat,
sprzątano. Ultramahoniowe biurko miało starte krawędzie, dywan nieco
wyblakł  ale duży terminal komputerowy ciągle rozpierał się w pełnej chwale
na pokrytym skórą
– W porządku – rzekł komputer i znowu zamilkł. Obaj mężczyźni zadygotali.
Napięcie stawało się nie do zniesienia.
– Naprawdę nie spodoba się wam – powtórnie zauważył Głęboka Myśl.
– Powiedz nam!
– W porządku – ustąpił komputer. – Odpowiedź na wielkie pytanie…
– Tak…!
– O Życie, wszechświat i wszystko inne… – powiedział Głęboka Myśl.
– Tak…!
– Brzmi… – zaczął Głęboka Myśl i urwał. – Tak…!
– Brzmi… nn – Tak…….
– Czterdzieści dwa – powiedział Głęboka Myśl z nieskończonym spokojem i majestatem.
                                         Douglas Adams „Autostopem przez Galaktykę”

okolice Dworca Zachodniego , Warszawa

Balety

Same Fusy na Nowomiejskiej a tam kawa z Mauro . Porządna krema , dobrze zbilansowany smak z przewagą b.gorzkiej czekolady i nut orzechowych przypominających rukolę. Solidne espresso bez wzlotów i upadków.

PS przebywając dziś w Teatrze Wielkim Operze Narodowej wzięty zostałem za pracownika obsługi widowni. Ten nieoczekiwany acz niestety krótkotrwały awans społeczno-zawodowy wielce mnie uradował.

Szarańcza

Brazylia Rainha Yellow Bouron od Kofi Brandu w Filtrach. Świetna krema z cętkami. W smaku paluszki* oraz cytrusy głownie gorzka pomarańcza i nieco gałki muszkatołowej. Albo kawa miała zły dzień albo palenie nie było nad wyraz udane. 6 złych czyli warsiaski standard. Raczej jako nowe doświadczenie niż do powtórki.

*np żerańskie. Czy słone – temat ewentualnej do dyskusji.Albo nie.

 

 

 

Pompeja

Espresso w Kropka Relaks na Targowej. Jak by ktoś chciał spróbować jak smakuje popielniczka.Taką kawę pili Pompejanie podczas wybuchu Wezuwiusza. Pod koniec przebija się smak tektury. Jakość naparu w portugalskiej sieciówce zdradza , że kryzys większy niż by się zdawało.Za to 3,49 złego – wzór dla innych.

זונטיק עטהיאָפּיאַן עספּרעסאָ

Espresso w Espresso Aroma Bar na Krakowskim. Etiopia 70% palona w Izraelu.Długa krema , kawa jak mawiał klasyk „bardzo dobra bardzo dobra dostateczna”.  Winna  bez wyczuwalnych jakiś konkretnych nut. Nieco wodnista struktura ale obleci . 7 złych – w górnych granicach tolerancji.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Genesis

Potem Bóg rzekł: „Niech stanie się espresso. I stało się espresso. I zobaczył Bóg , że espresso jest dobre.

I tak upłynął wieczór i poranek – dzień piąty.

A wreszcie rzekł Bóg: „Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam. Niech panuje nad rybami morskimi, nad

ptactwem powietrznym, nad bydłem, nad ziemią i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi .

I niech raduje się , zachwyca i rozkoszuje espresso”

fragment Apokryfu Księgi Rodzaju odkrytego w Mediolanie pod koniec XIX w.