Tymczasem na Don Pedro Arenie rozpuszczalna za 5 polskich złych. I cukier do oporu. No i Zły futbol!
Monthly Archives: Wrzesień 2019
Jak ja daję to trzeba. Wziąść i podziękować.
Czasem aż się chce sięgnąć do klasyki. Zwłaszcza w gościnie, kiedy gospodarz oddaje w twoje ręce i kawę i kubki i łyżeczkę.No i kawa po polsku* gotowa. A Woseba jak to Woseba . Wypita.
W tytule cytat znowu. Żeby uniknąć literackiej monotonii dla odmiany słowa filmowego ORMOwca do Prezesa Och.
*chociaż się w Nadwiślu nazywało a czasem nawet i nazywa kawę w szklance kawą „po turecku”. Choć wypiera ją nazwa „kawa sypana”.
Samo jądro sedna płomienia
Są takie dni , że nic tylko kawa i pączek (są takie kultury na świecie , które donata (sic!) preferują ) . Są też takie dni , że w punkcie z kawą nie ma pączka tylko krułasant z nadzieniem występuje w gablocie.
Tytuł cytatem jest z wywiadu z Jerzym Pilchem , któren wybrzmiał wczoraj rano w Radiowej Dwójce.
Martwa natura z kawą , alkoholem i całą resztą
Warsiaska ferajna kiedy przy flocie potrafi się bawić z faszonem . Kawa , szlugi , ankohol i woda Borżomi. Zazdrość zżera….
Ps1 Obrazek z jednej ze śródmiejskich bram po sobotniej bibie.
Ps2 jak by ktoś nie wiedział co znaczy HWDP – Hiszpanie Wyjechali Do Portugalii
Jak to napisał w ankiecie dr Kidler Roman „Lubię się z nią kąpać na naguska”
Może to nie najlepszy tytuł i dość prymitywne nawiązanie do nazwy londyńskiej palarni Nude Espresso ale kto wie o co chodzi to łzy ze śmiechu po plecach płyną * . Salvador parzony przez Dr Moccamastera w pierwszych chwilach po wlaniu w wynosa był jak by to powiedzieć – gorący. Ale mijały minuty , godziny , słońce zmieniało pozycję na nieboskłonie (czyli to jednak ono krąży wokół Ziemi) a kawa sobie po cichutku stygła i stygła aż oziębła. Ależ pychotna po tej stydze. Z każdym łykiem chciałem więcej i więcej** . O Święta Agafio Sienneńska od Naparów!!! Niech Ci dzięki będą wszelakie .
Palarnia nr 127/66/2019
* też z klasyków . Kto pamięta jej/jego radość.
** nie był to niestety czarodziejski kubek , choć z Cophi , i się brutalnie zawartość skończyła….chlip chlip
Kroki Komandora
Dlaczego Kroki Komandora? Bo nie Noc Walpurgii. Taki żarcik z ogrodu wielkiej literatury rosyjskiej. A kawa ? Cóż… unurzane w mlecznej czekoladzie ciemne winogrona i agrest. Wyciągnięte smaki z 90 koma pół punktowej Brazylii Urban , Fazenda Pirulito z moskiewskiej palarni West 4 Roasters.
Palarnia nr 126/66/2019
Ps wydarzyło się w Cophi na Hożej z ręki wiadomo kogo.
Ps 2 opis sensoryczny na opakowaniu sugeruje min śliwkową brandy… hmmm…
Powrót do antycznej Grecji
Spoglądając w odmęty historii Bałkanów niewyobrażalnym niemal się zdaje , że można z Turcji przywieźć „grecką” kawę . A jednak! @lukmasterbrewing’owi się podarzyło i z Festiwalu Kawy w Stambule przyfrunął Panamę Elida Estate Catuai Natural ze sławnej ateńskiej palarni Taf . Espresso cudnie lepkie, intensywne leśne owoce wykończone baklawą. Pyszności.
Palarnia nr 125/65/2019
Ps tytuł wpisu jest również tytułem wiersza znakomitego warszawskiego poety Waldemara Nizioła
Musisz zacząć chodzić w pulowerze. Jesień idzie, rady na to nie ma!
Co prawda na zdjęciu ostatnie espresso lata , a dziś niby pierwszy dzień jesieni , ale drżenia (ich efektem spektakularny rozbryzg) przebiegające cremę nie wróżyły jakiejkolwiek nadziei , że lato jeszcze potrwa. W filiżance co wraz ze stolikiem przynależy do Kawiarni Relax przyjemne Burundi (choć mogła to być Rwanda) z monachijskiej palarni jbkaffe.
Palarnia nr 124/65/2019.
Ps Tytuł za słowami Pana Poety Waligórskiego Andrzeja
Tekturka radości
Były maje, były bzy a dziś przypada Święto Opadających Klonowych Liści. Kto taki liść znajdzie może go zabrać do domu albo i nie.
W kubeczku 100% arabika z Brazylii z Żabki. Podkręcona dozą z trzech na cztery ziarenka (co by to nie znaczyło) . Za 2,99 niemalże lukullusowa uczta. Smaczniejsza niż w „wielkiej” trójce najpopularniejszych kawowych sieciówek.
Już kormorany odleciały stąd poszukać ciepłych stron…
…natomiast flaming wciaż coś dziobie w śródmiejskich chaszczach. W filiżance zaś Brazylia z GoodCoffee.pl . Taki trochę dobry Włoch trochę coś więcej. Miły , jesienny szocik w Kafejonie Me+Me. Palarnia nr 123/65/2019