To jedno z podstawowych pytań po wypiciu Rwandy. Czy nie było to przypadkiem Burundi?
Zajrzawszy dziś do Coffeeholix- nowego śródmiejskiego kafejonu* wypiłem w otoczeniu różowej** bezy espressko zadałem sobie pytanie – czy ja piłem Honduras czy Gwatemalę? Na pewno były to ziarenka palarni Coffee Lab.

Było bardzo przyzwoite i crema i body i smak.
Kawiarnia reklamuje się hasłem widniejącym na lewej ścianie poniższego zdjęcia.

Grał akurat New Order więc coś jest na rzeczy.
Wnętrze proste, jasne, minimalistyczne. Dobrze się siedziało zwłaszcza kiedy słonko przygrzało i rozświetliło wszystko co mogło.
* w 43 dniu jego działalności
** z błękitnymi refleksami
PS dzięki @lukmasterbrewing ‚u za info o tej nowalijce
PS mają się pojawić przelewy