Ostatnie espresso za panowania B XVI . Padło na protestanckiego by nie powiedzieć luterańskiego* Yard Doga 4.0 na Francuskiej 30 . Piękna krema , czerwone owoce , lekki cytrus acz nieco jakby przypalona baza. Korpus ciut za wodnisty. Nie do końca zrównoważone. Ale i tak miło siorbnąć.
chyba , że kalwińskie.
PS Luter diabeł- jak to się ongiś powiadało