Pan się zachowuje gorzej niż dziecko. Czego pan chce? Czy myśli pan, że pan szybciej wygra swój ciężki, przeklęty proces dyskutując z nami, strażnikami o legitymacji i nakazie aresztowania?

Są procesy dobre i złe , jak ten który groził Józefowi K.
Dobrych a nawet wyśmienitych , które grożą rozkosznym porażeniem zmysłu smaku tudzież powonienia używa do obróbki ziaren barcelońska palarnia Nomad.

20200228_085759-1

Proces zwany Lime* wydobył z Kolumbii Castillo limonkę i kandyzowane imbir a może wręcz galangan. Zlikłidowane w espressie pyszności.

20200228_085751

Ale dopiero Kolumbia odmiany Castillo w procesie  Liczi była powalająca. ****

20200224_102830

Kiedy kawa była gorąca zachowywała jeszcze pozory bycia kawą. Po ostygnięciu zamieniła się jak za użyciem Szmocy*** w jogurt.

99b3f7851554d6ce08a8d21bcedbcb5c

No nie , nie w ten!!!
W taki tropikalny z marakują i innymi cudzoziemskimi owocami co nigdy nie wiadomo jak je jeść**

20200224_103054

Niezapomniane doznanie!

* szczegóły obróbki znajdziecie na stronie Nomada i po hiszpańsku i angielsku.
** i czy w ogóle je jeść
*** w oryginale Schwartz, kto widział Spaceballs ten mógł ją poczuć
**** jak cios Tysona Furyego

Ps cytat w tytule oczywiście z „Procesu” Franza nomen omen Kafki.

gold, gold, gold, gold, gold, gold” ‚Is there a chorus?’ „Gold, gold, gold, gold, gold”.’ said Hwel. ‚You left out a „gold” there.

„Gold gold gold…” itd etc to tekst ulubionej pieśni krasnoludów rozbrzmiewającej od Ramptopów przez Überwald aż po oszałamiające* miasto Ankh-Morpork.
Złoty to również kolor torebki z ziarnami z wyspy Java wypalonymi przez andaluzyjską palarnię Mr Chava a przywiezioną do Cophi przez Signora Uriego.

20200224_094443

Czy była dobra możecie zapytać? Oczywiście, dobra jak wszystko co złote np Rolex , coś od Tiffaniego**, felgi w aucie , czy co tam sobie dopowiecie.

Palarnia nr 12/2020

* zwłaszcza jeśli zawieje wiatr od rzeki Ankh albo odwiedzicie dzielnicę Mroki wtedy oszołomienie może mieć nawet wymiar OSTATECZNY.
** np śniadanie

Yes. So these blancmanges, blancmange-shaped creatures come from the planet Skyron in the Galaxy of Andromeda. They order 48,000,000 kilts from a Scottish menswear shop … turn the population of England into Scotsmen (well known as the worst tennis-playing nation on Earth) thus leaving England empty during Wimbledon fortnight! Empty during Wimbledon fortnight … what’s more the papers are full of reports of blancmanges appearing on tennis courts up and down the country – practising. This can only mean one thing! They mean to win Wimbledon!!!

W końcu Szkot* wygrał Wimbledon ale wciąż  nie udało się to mieszkańcom planety Skyron z Galaktyki Andromeda.

images.jpeg

Szkotom udała** się też kawa. Ziarenka z glasgowiańskiej*** palarni Good Coffee Cartel niosą za sobą dużo przyjemności dla kubeczków smakowych. I tak w Kawiarni Relax**** było kolumbijskie espresso z tropikalnymi owocami unurzanymi w ciemnej czekoladzie i coś jakby miód pitny trójniak.

20200227_102006

Oraz również Kolumbia tyle , że przelana w procesie obróbki pt. „Zimna fermentacja”, która zupełnym nowum dla mnie jest.

20200228_101716

Wieloowocowa , słodka , trochę migdałowa. Dużo przyjemna.

20200228_101900

No i puszki w deseczkie!!

* niejaki Sir Andy Murray
** o sukcesach mieszkańców planety Skyron z Galaktyki Andromeda w obróbce i paleniu kawy tródno znaleźć jakieś wiarygodne informacje.
*** albo glasgołskiej
**** w tym co to mówią nie bez racji , że „Na relaksie w Relaxie”

Palarnia nr 11/2020

Stanęli wreszcie u celu podróży , ale wejścia do groty pilnował zły smok.

Z opowieści Mistrza Tadeusza Baranowskiego p.t. „Sen o sławie”****, którego humor i rysunki cieszą mnie i radują mimo upływu lat .

20200227_160511

Czemu akurat smok zapytacie?
A temu :

20200224_095439

Na zdjęciu powyższym  rewers opakowania ziarenek z Nowej Zelandii* z Feoh Espresso w Waipu inspirowanych Milesem Davisem , co udowodnionym** jest na zdjęciu poniższym.

20200224_095425

Pierwszy łyk zwiastował nudę i nieciekawość ale kiedy gradusy spadły z gęstwy i lepkości struktury wyłoniła się wielce miła czekolada , orzechy , w tle mango i pomrukiwanie koali. Filiżanka przyjemności na Hożej.

Palarnia nr 10/2020

* mój kawowy , nowozelandzki*** debiut
** bo przecież mogłem tradycyjnie zmyślić
***  znów Antypody…vide dwa posty wstecz
**** bohaterskie wampiry to Blurp i Szlurp
a smok o dziwo jest bezimienny

Czasem pada szary deszcz , czasem brzegi kałuż ścina pierwszy lód.

Może lodu na kałużach dziś w Warszawie nie uświadczyć za to różnych natężeń deszczu w bród. Tym radośniej w Kawiarni Stor na Brackiej przydażyły się brazylijskie ziarenka odmiany Catuai z brazylijskiej palarni Distinto Cafes Especiais z Bom Retiro w Kurytybie.

20200223_155708

Napar z dripa o gładkiej , krągłej strukturze. Owocowe nuty mirabelek, rabarbaru i mango dopełnione orzechami i cukrem trzcinowym. W ten antypatyczny dzień kawa była jak rytmy samby albo bębny wzywające candoblańskich Bogów Orixás.

Tytuł z feletonu Andrzeja Stasiuka pt. Pielgrzymka do podziemi z Tygodnika Powszechnego nr 3617.

Palarnia nr 9/2020

To tylko drzewa i skały i ziemia, być może z potoczkiem spadającym w dół, trawa i kwiaty, nieboskłon i chmury, a czasem duchy w całunach ciemnawych

Namówił mnie dziś Richie w znanym kafejonie na Hożej mimo zdecydowanego postanowienia , że tylko kawa na wynos , na espresso. Hasło proste „We have coffee from Australia”.

20200219_073843

Napar słodziutki , gęsty , gładki , aligancki. Klasyczny „Kangaroo roast” z auklandzkiej sieci Allpress Espresso.  Pierwsze w życiu zetknięcie z palarnią z Antypodów* bardzo przyjazne.

Palarnia nr 8/2020

Ps w tytule fragment wiersza aborygeńskiego poety Jima Everetta pt.  „Miejsca święte”

* które ponoć nomen omen nie istnieją , czego dowodem może być poniższy cytat ze Szwejka :

Rozdział dwunasty
Dysputa religijna

(…) Pod Vlaszimiem, posłusznie melduję, panie feldkurat — zaczął Szwejk — był dziekan, który miał tylko posługaczkę, od czasu gdy mu stara gospodyni uciekła z jakimś młodym chłopcem i pieniędzmi. Ten dziekan na stare lata zabrał się do studiowania pism świętego Augustyna, o którym się mówi, że należy do ojców Kościoła, i wyczytał tam, że kto wierzy w antypody, winien być przeklęty. Więc przywołał posługaczkę do siebie i powiada:

„Słuchajcie, mówiliście mi kiedyś, że syn wasz jest mechanikiem i że wyjechał do Australii. To byłby wśród antypodów, a święty Augustyn pisze, że każdy, kto wierzy w antypody, jest przeklęty.”

„Ależ dobrodzieju — odpowiada kobieta — przecież mój syn pisuje do mnie i przysyła mi pieniądze z Australii.”

„To jest złuda diabelska — odpowiada jej dziekan — żadna Australia nie istnieje, to antychryst was zwodzi.”

A w niedzielę wyklął ją publicznie i krzyczał, że Australia nie istnieje (…)

Wyspa otwarta na wszystkie wiatry jak gospoda żywiołów które siedzą przy kamiennym stole

Rekonesansując Płock w jednym z przybytków dóbr wszelakich o wdzięcznej nazwie bodajże Galeria Mazovia natrafiłem byłem na kawową wysepkę* zaopatrzoną w ekspres i  ziarna z bydgoskiej palarni Lafaye. Wypiłem na miejscu szocika z mieszanki.

20200206_124607

Nie było źle , bardziej trochę nijako ze względu na złe ustawienie ekspresu.

Etiopię co ją zatargałem na Hożą przygotował Pan Profesjonał Łukasz w Cophi.

20200207_074107

Mimo obopulnego** sceptycyzmu znaleźliśmy espresso za całkiem przyzwoite i znośne.

Pierwsze zdjęcie zadaje podwójny kłam
A – słowom bo nie na miejscu tylko na wynos w aucie
B – oczom gdyż paczka Etiopii ze zdjęcia nie jest mieszanką z kubeczka ze zdjęcia

* wielce radośnie skonstatowałem , że Pani Baristka czytała w pracy książkę o kawie Iki Graboń. Brawo!

Ps. w tytule wpisu początek wiersza Tadeusza Śliwiaka
Pss. pisaniu towarzyszy opera Makbet z zeszłorocznej rejestracji w Metropolitanej Operze z Nowego Jorku z oszałamiającą Anną Netrebko jako Lady M. i wspaniałym barytonem Želijko Lućiciem w roli  Króla od Sztyletu

** mógłbyś Szanowny Czytelniku albo zacna Czytelniczko byś mogła wytknąć mi , że obopólny pisze się przez „ó”. I macie bezbrzeżną rację . Chylę czoła przed Waszą znajomością ortografii i postrzegawczością.

Palarnia nr 7/2020

Siedzicie przy długich stolach Mówicie o tym, co wiecie Mówicie: klasyka Klasyka,klasyka Klasyka, klasyka Przychodzi, odchodzi

Są w każdym mieście gastronomiczne miejsca , które obrosły nimbem legendarności. Jednym z nich jest bez wątpienia warszawski Bar Kawowy.

20200213_125148

Oprócz flaczków i alkoholi można zaserwować* sobie klasyczny Zestaw Obowiązkowy :

20200213_124601

Są przesympatyczne Panie za barem , obrusy i niepodrabialna atmosfera wyekstrahowana z lat nieprzerwanej działalności.

*zbrakło do szczęścia lampki Winiaku Klubowego ale pora nie ta była

PS tytuł z Kultu piosenki

Quod crebro videt non miratur, etiamsi cur fiat nescit. Quod ante non vidit, id si evenerit, ostentum esse censet. 

Miał rację Marcus Tullius Cicero mówiąc , że jak się czegoś nie zna to dziw to jest jakiś. Spotkało mnie takie zdumienie w zamierzchłej* przeszłości w postaci kawy palonej z dodatkiem cynamonu przez Supremo Kaffee.

20191219_143844

Przyprawa obecna mocniej w aromacie niźli smaku i pewnie ciekawostkowa raczej ale warta spróbowania.

Supremo Kaffee pali też klasycznie i to smakowicie i co jeszcze cieszy dba o wizualną stronę opakowań.

20200203_114050

Albo takie:

20200118_183017

Bardzo smacznie było na jakiejś tam przestrzeni czasowej w Cophi popróbować.
I pewnie kolejnym ziarenkom się nie oprę.

* a konkretnie w grudniu roku minionego

Ps cytat z De Divinatione, II. 22

Pss Jemen uderzający na starcie hiperintensywną cytrusowością

…przez parę sekund doznałem uczucia, jakbym się wybierał nie do środka jakiegoś kontynentu, ale do środka ziemi.

Pewnego całkiem minionego styczniowego dnia w ochockim Paręosób natrafiłem na Etiopię Kongę  od Filipa Bartelaka z palarni Coffee Grange. No i poprosiłem o przelanie .

20200127_133610

Było earlgrejowo , cytrusowo, landrynkowo. Duża przyjemność w płynie.

Palarnia nr 6/2020

Ps jako że w filiżance Etiopia Konga to w tytule cytat z „Jądra Ciemności” Josepha Conrada