Paczuszkę* Rwandy Muhabury** dostałem do przetestowania podczas wrześniowego Warsaw Coffee Marketu. Napis na opakowaniu sugeruje espresso jako wymarzoną do tej kawy technikę zaparzenia ale jest to klasyczny omniroast. Ziarenka z 72godzinnej beztlenowej fermentacji przepuściłem przez co tam mam domu.

Było parzenie i w Aeropresie i driperkach i na szybko we Frenczpresie.

Za każdym razem uderzała skondensowaną owocowością (liczi, marakuja) , posmakiem soku z trzciny cukrowej, mlecznej czekolady i whisky z regionu Highland – zwłaszcza Aberfeldy (ale też anCnoc i Deanston).
Na deser nieco zbyt grubo zmielone Funky Espresso trafiło do dżezwy. Przygotowałem na trzy podniesienia z odrobiną cukru.

W naparze podbiła się kwasowość w stronę limonek i białych porzeczek . Dobrze została zbalansowana cukrem i odrobiną goryczki. Good…Good… jak mawiał pewien Imperator.

Podarunek (wielkie dzięki Michale w. !!!!) sprawił mi wiele sensorycznej radości zwłaszcza że smakowa nuta „fermentacyjna” nie zdominowała całości aromatów a tylko je pięknie dopełniła.
* 400 gramów to niezła paka a nie paczuszka
** super fairtradowej z http://www.1000hillsproducts.com
Sorry my English or résumé:
Anaerobic Rwanda Muhabura from 1000hillsproducts.com dripped & aeropressed brought intensivity of tropical fruits (passion fruit&lychee) , cane sugar juice, milk chocolate and notes of whisky from Highland (especially Aberfeldy , anCnoc & Deanston). Omniroasted Funky Espresso brewed in ibrik/cezve with a bit of sugar become more citrus dry but still very „Good…Good…” as famous Imperator has said.