Chłonąc ciepło dzisiejszej nocy na na Francuskiej 30 przepiłem dwie Javy 006 i 001. Pierwsza czyli szósta świetne oleiste body , krema brązowa z dziurą . Taka solidny Italczyk . Jedynka czyli dwójka krema o rozmaitych odcieniach brązów i rudości krótsza niż w poprzedniczce. Nieco słabsze ciałko ale bardzo intensywna w smaku. Nuty czekoladowo-orzechowe okraszone dzikim grejfrutem w finiszu . Tylko sztamajzy rakij brakowało do szczęścia.
a na deser choć zdarzyło się w ciągu dnia było tak:
lepiej niż w McD.