Inności

Lutowa , zimowa jeszcze wizyta u Michała w ZaparzMnie zaowocowała prócz jak zawsze sympatycznych pogaduch możliwością podejrzenia jak parzy/przelewa się kawę* z użyciem stalowej kulki do whisky oraz przytarganiem do domu próbek dwóch intrygujących ziarenek.

Robusta od Piotrka Jeżewskiego trafiła do tygielka. Było hmmm… dziko. Dużo odpornej na cukier goryczki , bardzo gorzkiej czekolady , jakieś zioła. Dzika natura w filiżance.

Canephora (Coffea canephora) zwana kongijską robustą to gatunek kawy uprawiany w wielu krajach dla jego odporności na warunki, szkodniki, szybko owocujący itd.itp. Te ziarenka pochodziły z Wietnamu a wypalone zostały przez palarnię SuedHang z Tübingen. Trafiły do dripera i były nie mniej dziwne niż powyższa Brazylia. Trochę suszonych owoców, ziół i sam nie wiem czego. Dobrze było poznać smaki wykraczające po za utarte szlaki.

* jedno z dwojga

Tekst&foto http://www.panodespressorysuje.art

EuroGastro

Wybrałem się na targi branży hotelarsko-gastronomicznej w celu popicia kawek. Jakież było moje rozczarowanie , że za bardzo nie było w czym wybierać. Nie skusiły mnie ni Costa, ni Lavazza, ni kapsułki Jacobsa.

Skupiłem się więc skoro już do Nadarzyna dorarłem na rozmaitościach Illy.

Espressko ciężkie dość ale całkiem, całkiem pijalne. Zaskakująco dobre, słodkie coldbrew i baaardzo słabowity flatwhite. A na deser, słodziutki kawowy krem na zimno. Pycha.

Wrażenie mam podupadania tej imprezy , pewnikiem przez przenoszenie się nieustanne handlu do internetów…

Espresso Cup of Poland

Nim ogłoszono wynik – Audun wiadomo klasa sama w sobie , Segafredo – chyba nikt nie brał możliwości ich zwycięstwa pod uwagę, był został wypity bezlik filiżanek* . Pili profesjonaliści jak i my ludzie ulicy na aligancko przygotowanych w Hali Expo** na Prądzyńskiego stoliczkach.

Radość , honor i opromienienie spłynęły na mnie za sprawą dwóch wspaniałych i rewelacyjnych Dam , z którymi zasiadłem do sędziowania – Kariną Gmurkowską*** (aeropressową wicemistrzynią Polski ’21) i Julią Świętochowską (mistrzynią w rolkach i krakowskich kafejonach)

Zdjęcie na tle loga palarni naszej Czampionki Agnieszki Rojewskiej.

Było dużo zabawy i radości ale w tyle głowy tkwiło pytanie czy byście posmakowali Drodzy Czytelnicy kaw , które próbujemy . I czy bardziej z mlekiem czy bez. Ani Audun ani Segafredo nie trafiły na nasze kubeczki smakowe ale co z tego skoro przyjemność i tak była niebagatelna.

Na Festiwalu Smakki wystawiło się kilka palarni . Byli Przyjaciele ze Story , były kawki min. rambutanowa Kostaryka z Hard Beans , fajne espresska z Quby i Harvesta oraz Organizatora TomCaffé/Apro Trade a także smakowite przelewiki z Yoco.

Próbowałem też kawek od Agnieszki Rojewskiej.

W brazylijskim espressku znakomity balans słodyczy i owocowości z niebywałą strukturą cremy!!! A przelana Etiopia super smacznie klasyczna. Pyszny powrót do korzeni.

Na finisażu Michał Ziemlewicz z Best CS poczęstował mnie dobrze ułożonym nitro. Świetny koniec, chyba jednak nadmiaru kawek.

Mam nadzieję , że z kolejną edycją impreza rozkręci się bardziej i ściągnie więcej fanów espresska.

* my nieprofesjonaliści jeno po cztery

** w cieniu dawnych Gazowni Warszawskich

*** miałem możność i smakowitość sędziować Jej aeropressy w 2021

Widzimy się w 2024!!!

Było dzisiaj /There was today

Jakiś czas temu przejeżdżając w kierunku znakomitej wystawy Tamary Łempickiej w Konstancinie*,

zauważyłem szyld Dom Kawy (Bearded Coffee) Pospieszyłem więc po chwilach kilku zobaczyć co zacz?

Wypiłem smakowite włosko-stylowe esspresko na Brazylii z jakże przyjemną pogawędką.

Kawa była bogata w ciemnoczekoladowe doznania. Mocno przyjemne!

Mając wbite do głowy, że nienabita broń raz w roku może sama wystrzelić nieco obawiałem się nieoczekiwanej serii ze Stena.

Na szczęście okazał się on li wyłącznie nienabitą repliką.

* w Villa la Fleur

** na skrzynce po irlandzkiej rudej na myszach replika wyżej wymienionego Stena

zdjęcia&tekst http://www.panodespressorysuje.art

Today after weekend visiting of Tamara Lempicka exhibition I went to coffee/roastery bar of Beard Coffee Roasters at Konstancin. Espresso was sweeet with good crema and dense body. And great chat. Place You should invite!

Nowi na Mieście/New in da Town

Nie tacy nowi , bo kawiarnia Sacred Mill działa w Warszawie od kilku lat ale nowi jako palarnia kawy, której uroczyste otwarcie miało miejsce na Kamionku 26.02.

Industrialne, betonowe, widne wnętrze przestrzeni kawiarnianej. Elektryczny Giesen i gęste czekoladowo-owocowe espressko . Były też Sławy – Audun&Lukmasterbrewing.

Wielce miłe przedpołudnie! Powodzenia! Ps. Kamionek został iście nowofalowym, kawowym zagłębiem.

New coffee roastery -Sacred Mill has opened in Warsaw at the end of February. They are using electric Giesen. Café is industrial, bright, concrete. Kamionek area become very dense of new wave cafes. Espresso heavy, sticky choco-fruity. Good luck!

Smakki espresso

Już za chwileczkę, już za momencik na Woli na Expo będzie się dział festiwal dobroci – Smakki.

W ramach Festiwalu odbędą się min. zawody w przygotowaniu espresso na czas i olimpiada kawowej wiedzy – Cup of Poland .

Doczekać się nie mogę bo , nie uwierzycie Drodzy Czytelnicy, też będę miał skromny wkład w to Wydarzenie.

Przybywajcie tłumnie!!!

Na Mieście

To było tak. Zajrzałem do Błysku, bo ferie i można zaparkować. W szybki przelewie mieli mytą Gwatemalę ze szczecińskiej palarni Mamam (A.D. MMXXII) .

Wypiłem ze smakiem , sporo owoców rozmaitych.

A że ferie nie zdąrzyły minąć przyparkowałem pod trzecią już lokalizacją Czytelni. Lokal większy niż poprzednie i bardzo widny.

W szybkim przelewie była Etiopia z duńskiego Coffee Collectivu. Albo nie mam fartu do kaw w Czytelni albo co ale jakaś taka zalegająca goryczka przebijała. Aż mi się niedopiło.

No i to tyle.

Przerwa/Break

Tak. Chwilę nie pisałem bo inwencja zgasła. A właściwie to pierwiastki natchnienia hurtowo trafiły* w mojego rysunkowego Pana Hyda. Niektóre efekty tych uderzeń inspiracji znajdziecie na http://www.panodespressorysuje.art. Nawarstwiło się kawowych zaległości. Bo i Bieszczady i tureckie kawy od Sławnego Lukmasterbrewing’a i kawki od Michała z ZaparzMnie i kawy pod szyldem Browaru Trzech Kumplo i trwający w ten łikend Warszawski Festiwal Kawy. Cóż Festiwal to morze kawy. Przez 1,5 godziny** spróbwałem aż pięciu min. znakomitej Nikaragui od Auduna , czekoladowo-pralinowej anaerobicznej Kolumbii z litewskiego Taste Map i kawy z tygielka od Cezvemana, wybitnego pasjonata tematu. Kawa była parzona na modłę arabską z kardamonem, anyżem i szafranem.

I jak zawsze sporo przyjemnych pogaduszek.

Mini fotorelacja poniżej :

No i to tyle.

* o cząstkach natchnienia możecie poczytać u Mistrza Pratchetta.

** po 90 minutach od rozpoczęcia Festiwalu było już tyle osób , że wziąłem dudy w miech i uciekłem do domu.

Cophi III i IV

Kawiarnia Cophi Solutions z Hożej to kafejon , który wrósł w warsiaski krajobraz hohoho jak dawno temu. Z wolna zaczął pączkować niczym drożdże na nomen omen pączki. Dwa tygodnie temu otworzyła się w cieniu Poniatoszczaka* czwóreczka ,

w której dziabnąłem espressko na Lwach.

Lokalik jak wszystkie cophijowskie nieduży acz barwny i przytulny.

Można by rzec , że to już prawdziwa lokalna siecióweczka.

Espressko dziabnąłem też (w czasie innym) w trójeczce** na ulicy Górczewskiej przy sławnych pączkach od Zagoździńskich.

Zdaje się , że Kenię z własnego wypału. I owocowa i czekoladowa była.

Pewnie wkrótce nastąpi ekspansja na praską stronę Wisły…

* młodzież teraz mówi Poniatek

** o której jakoś nie złożyło się mi napisać więc macie jeszcze Drodzy Czytelnicy zdjęcie interioru

Tekst&fotki : http://www.panodespressorysuje.art

Cmentarna Kawa

Dzisiejszy wpis ma dwie odsłony.

Pierwsza to zwyczajowa, klasyczna sypanka vel kawa po polsku na Cmentarzu Północnym w Warszawie na okoliczność Wszystkich Świętych.

Druga to płyta z marszami pogrzebowymi granymi przez Mistrzów z czterech orkiestr dętych z Roztocza (zespoły ze Zdziłowic, Zakrzewa, Goraja i Zaburza). Album „Ostatnia Przysługa” (muzykatradycyjna.pl) jest absolutnie pierwszą i unikatową rejestracją takiego repertuaru w Polsce.

Niezwykła była premiera tego LP podczas której wszystkie wymienione bandy zagrały 30.X. w GOKu w Goraju płytowy repertuar . Niesamowite przeżycie. No i był kubek gorącej kawy z wkładką.

Poniżej do odsłuchania urywki z koncertu .

Orkiestra Dęta ze Zdziłowic:

Orkiestra Dęta z Zakrzewa:

Orkiestra Dęta z Goraja:

Orkiestra Dęta z Zaburza:

Filmiki z mojego kanału Panodespresso Panodespresso na YT.

Tekst&fotos : http://www.panodespressorysuje.art