Było dzisiaj /There was today

Jakiś czas temu przejeżdżając w kierunku znakomitej wystawy Tamary Łempickiej w Konstancinie*,

zauważyłem szyld Dom Kawy (Bearded Coffee) Pospieszyłem więc po chwilach kilku zobaczyć co zacz?

Wypiłem smakowite włosko-stylowe esspresko na Brazylii z jakże przyjemną pogawędką.

Kawa była bogata w ciemnoczekoladowe doznania. Mocno przyjemne!

Mając wbite do głowy, że nienabita broń raz w roku może sama wystrzelić nieco obawiałem się nieoczekiwanej serii ze Stena.

Na szczęście okazał się on li wyłącznie nienabitą repliką.

* w Villa la Fleur

** na skrzynce po irlandzkiej rudej na myszach replika wyżej wymienionego Stena

zdjęcia&tekst http://www.panodespressorysuje.art

Today after weekend visiting of Tamara Lempicka exhibition I went to coffee/roastery bar of Beard Coffee Roasters at Konstancin. Espresso was sweeet with good crema and dense body. And great chat. Place You should invite!

Nowi na Mieście/New in da Town

Nie tacy nowi , bo kawiarnia Sacred Mill działa w Warszawie od kilku lat ale nowi jako palarnia kawy, której uroczyste otwarcie miało miejsce na Kamionku 26.02.

Industrialne, betonowe, widne wnętrze przestrzeni kawiarnianej. Elektryczny Giesen i gęste czekoladowo-owocowe espressko . Były też Sławy – Audun&Lukmasterbrewing.

Wielce miłe przedpołudnie! Powodzenia! Ps. Kamionek został iście nowofalowym, kawowym zagłębiem.

New coffee roastery -Sacred Mill has opened in Warsaw at the end of February. They are using electric Giesen. Café is industrial, bright, concrete. Kamionek area become very dense of new wave cafes. Espresso heavy, sticky choco-fruity. Good luck!

Smakki espresso

Już za chwileczkę, już za momencik na Woli na Expo będzie się dział festiwal dobroci – Smakki.

W ramach Festiwalu odbędą się min. zawody w przygotowaniu espresso na czas i olimpiada kawowej wiedzy – Cup of Poland .

Doczekać się nie mogę bo , nie uwierzycie Drodzy Czytelnicy, też będę miał skromny wkład w to Wydarzenie.

Przybywajcie tłumnie!!!

Czas na Szkocję/Scottish time

Było wielu znanych Szkotów:

czy choćby krawiec Angus Podgorny*:

ale okazało się, że to żaden z nich nie wypalił Kostaryki San Jose w obróbce Yellow Honey. Zwłaszcza że choćby Pan Angus (na zdjęciu z żoną) wciąż jest zajęty szyciem 48 0000 000 kiltów dla mieszkańców planety Skyron z galaktyki Andromeda.

Kawę , którą dostałem od Przyjaciela wypaliła edynburska palarnia Artisan Roast Coffee Roasters. Parzona aeropressowo-dripowo z jednej strony ma smakową , solidną podstawę kawową ale ilość owocowo*-miodowo-kwiatowych przyjemności, których przysparza jest nie do ogarnięcia. Kiedy kończy się ostatnią filiżankę naparu mózg dopomina się kolejnej. Delicje!!!

* gdyby istniał płynny, kawowy, owocowy odpowiednik haggisu byłaby nim ta Kostaryka

PS zdjęcia oprócz ostatniego z internetów (domena publiczna)

There were many famous Scots, including Angus Podgorny, but I turned out that none of them roasted Costa Rica San Jose in processing Yellow Honey.  Especially since Mr. Angus (pictured with his wife) is still busy sewing 48,000,000 kilts for the inhabitants of the planet Skyron from the Andromeda galaxy.
The coffee I got from my Friend was roasted by Artisan Roast Coffee Roasters in Edinburgh.  Brewed in aeropress and drip it has a flavorful, solid coffee base, but the amount of fruit*-honey-floral pleasures it brings is beyond comprehension.  When the last cup of infusion is finished, the brain demands another one.  Delish!!!
* if there was a liquid, coffee-fruit equivalent to haggis, it would be this Costa Rica

Photos (whithout last one) from public domain.

Filterki /Filters

Podczas swej szychty w sklepie stacjonarnym Labuna.pl sławetny @Lukmasterbrewing na nowy rodzaj filtrów zrobionych z włókien* Bananowca Manilskiego (łac.Musa textilis Nèe) vel abaki był mnie naperswadował.

za http://www.identify.plantnet.org

Odnalazłem w sobie wenę by porównać smak tej samej kawy w podobnym gramażu i temperaturze parzonej oraz w jednakim driperze Melitta wymoszczonym trzema różnymi bibułkami.

Cafec , Mocca Master n°4, Tchibo.

1.Fitr Tchibo

Pokusiłem się być bioeko i kupiłem filtry niewybielane. Używa się ich ok lecz niestety mimo dwukrotnego przelania wodą oddają naparowi nieco „papierowego” posmaku.

2.Mocca Master

Używam od lat. Przywykłem. Klasyka jest klasyka.

3.Abaca firmy Cafec

Filtr jest jakby grubsiejszy. Bardziej puchaty. Może to apteczne złudzenie** kubeczków smakowych ale myta Kenia wyszła jakby gładsza, krąglejsza w strukturze i nieco słodsza. Gites dynks.

rozkwit/blooming

Mimo iż bananowe wsady są płytsze, nie przeszkadza to w zalewaniu kawy nawet w dość potężnym driperku.

Jako pointa trzy karty*** zauważnone w przejeździe bramowym na Śródmieściu Południowym.

* robi się z nich min. liny okrętowe i powrozy

przykładowe wykorzystanie powroza/an exemplary use of the rope

** czytelnicy Wiecha wiedzą co i jak

*** „Czarna przegrywa, czerwona wygrywa. Każdy szczęściu dopomoże, każdy dzisiaj wygrać może!” F.Dolas

tekst&fotki**** : http://www.panodespressorysuje.art

**** oprócz pierwszej

English shortcut :

Having a moment of time, I tried out three different filters for pourover coffee. I used the same coffee (washed Kenya) with the same weight, temperature and Melitta filter.

  1. Unbleached eco/bio Tchibo gave the some „paper” aftertaste
  2. Mocca Master is a non-interfering taste classic . I have been using for years.
  3. Abaca* (Manilla Banana fibers) by Cafec are thicker, as if fluffy. The infusion comes out sweeter with a rounder, silky body. Great stuff.

All photos (except 1) , drawing & text by: http://www.panodespressorysuje.art

* Also ship lines and ropes are made from abaca

Mimozami jesień się zaczyna

Przeważnie się zaczyna , albowiem mi zaczęła się zaparzeniem kawy w nowym acz wintydżowym tygielku. Przygotowanie „małej czarnej” było jednocześnie spotkaniem z dawnymi właścicielami dżezwy :

Prababcią Łucją:

I Pradziadkiem Leonardem :

Nie wiem kim byli , ani kiedy i skąd wspaniale spatynowany i zdobiony* ibrik trafił w ich ręce ale dzięki hojności Pani Joanny, ich prawnuczki, cieszy dziś moje oko i stał się perełką w kolekcji.

Do tygielka trafiła wraz z ciutką cukru niemal końcówka wybornej Panamy Geishy z Palarni Audun. Zachwycająca , pełna owoców fantazja.

Dzięki cezve pamięć o niewątpliwie wspaniałych Łucji i Leonardzie będzie się pojawiała przy każdym parzeniu jak Gin z potartej lampy.

* winogrona kojarzą się i z Grecją, i Gruzją, i Armenią** ale i z Turcją. Zadziwiające i frapujące zdobienie, którego pochodzenia odkrycie jest zadaniem godnym i S.Holmesa i H.Poirota.

** chodź kształt mało ormiański

Ps jeśli ktoś z Was Drodzy Czytelnicy ma pomysł na trop skąd dżezwa może pochodzić dajcie poproszę znać

Ps 2 w tytule Cz.Niemen

Ps 3 Pani Joanno jeszcze raz dziękuję!

Tekst&zdjęcia: http://www.panodespressorysuje.art

An English shortcut :

This year’s autumn began with the preparation of coffee in a vintage ibrik which belonged to Lucia and Leonard*. It is beautifully decorated with wineyard motifs and covered with a patina. I brewed a washed Panama Geisha from http://www.auduncoffee.com in it. It were awsome moments with the fullness of fruity and juicy taste and delight over the ornamentation of the cezve.

* They were extraordinary great-grandparents of the previous owner – Mrs. Joanna

Text&photos: http://www.panodespressorysuje.art

Wieści z Miasta / City news

Kręcąc się po Mieście wdepnąłem do kilku nowych dla mnie kofeinowych placówek.

Pierwsza.

Ech Mech na Białołęce/Tarchominie* działa od lat trzech.

Ale dopiero od 3-4 miesięcy serwuje alternatywy** i inne Aeropressy.

W ofercie kawki min. z Coffee Labu i Coffee&Sons. Aeropresik smakowitym był.

Trzymam kciuki , żeby przelewy polubione zostały przez lokalną publikę.

Druga.

Eter na Hożej. Bardziej to cukiernia o wegańskim zacięciu plus ziarna głównie z HAYBa. I cudnie niebieściutki bar.

Na miłym oku stoliczku pojawiło się przyzwoite espressko.

Trzecia.

Rahman Market . To co prawda nie kafejon a delikatesy , w których można napić się kawy z piachu.

Klasyczna kawa po turecku.

Do wypicia co prawdy tylko na stojaka jak espresso przy barze na modłę włoską. Fajowo.

Takie to trzy odkrycia.

* trochę to ziemia jałowa. Jest palarnia Noble gdzie można zajechać na małą czarną , kiedyś była Kawiarnia Ceramiczna i tyle.

** trochę to dziwna nazwa dla chociażby opatenowanego w 1908 przez Melittę Bentz dripera czy zaprojektowanego w 1941 przez Petera Schlumbohma Chemexa.

Tekst&foto : http://www.panodespressorysuje.art

English shortcut:

Recently, I have come across theses of new coffee points.

„Ech Mech” is a 3-year-old cafe in Warsaw’s Białołęka district, which introduced alternative brewing methods 3 months ago. They are learning, they are full of enthusiasm and Areopress was very ok.

„Eter” is a vegan pastry shop where you can drink drip and others methods. The espresso was absolutely correct.

„Rahman Market” is an oriental delicatessen (meat, sweets, coffee, tea) where you can drink Turkish coffee prepared traditionally in sand. There are no seats so it’s a cezve a la classic Italian espresso at the bar.

It is so good to find a new coffee spot.

15 lat a jak z bicza strzelił

Panu Kierce trzydzieści lat oczekiwania na mieszkanie zleciało jak z bicza strzelił :

Podobnie i mi , tyle że piętnaście , zlecialo jak z bicza strzelił na przesiadywaniu**** w Kawiarni Filtry dokąd „zaciagnął”*** mnie Sensei Paweł Siemaszko , a który to Kafejon właśnie taką okrągłą rocznicę będzie hucznie świętować dnia 03. września roku bieżącego.

Wpis urodzinowy bez wątpienia pojawi się chwilę po Jublu , jak tylko obeschną łzy wzruszenia. Dziś śpieszę donieść, że będę prowadził** drugą pozycję z plakatu a także parzył kawki po turecku na każde życzenie Miłych Gości spragnionych spotkania z tradycją vel kawą pierwszofalową. Ziarna pod tygielek wypali sam Mistrz Świata w roastingu Audun Sørbotten! Tak, że tak.

Gorąco na filtrowy jubileusz zapraszam wszystkich co mogą przyjść. A jeśli Ktoś lub Ktosia nie może to niech też przyflanuje.

* a w Filtrach wszystko kawowo-nowofalowe się w Polsce zaczęło.

** dzięki Ewo&Asiu jesteście Cudowne a ja dogłębnie przerażony!

*** prawdopodobnie nie opierałem się zbyt mocno.

**** były też połączone z przesiadywaniem niezliczone małe czarne, przelewiki, z rzadka coś z mleczkiem , dużo śmiechu , żarcików oraz zrozmowy, pogaduszki, ploteczki….

Tekst i fotka tygielka : http://www.panodespressorysuje.art

Tygielkizacja. Rozdział kolejny.

Kawiarnia El Cafetero rozpuszcza* swoich gości. Po raz drugi dostałem próbkę. Tym razem Etiopii Shonora Gata odmiany Heirloom w naturalnej obróbce wypalonej pod espressko.

Przeznaczeniem było upichcenie ziarenek w tygielku. Co uczyniłem i to dwukrotnie

Postawiłem na proporcje „na oko” zarówno w ilości zmielonej kawy jak i cukru.

Za pierwszym razem wyszła kremowa, gładziutka, ułożona , klasyczna. Za drugim pojawiły się atrakcyjne cytruski. Obydwie razy znakomicie smakowite.

* nie każą im bynajmniej w samo południe stać na chodniku w palącym warszawskim słoneczku .

Tekst&foto : http://www.panodespressorysuje.art

U Józka. Cz.2 ostatnia

W początkach października minionego roku odwiedziłem świeżo otwartą kawiarnie Coffee Jozo. Nie minął rok a lokal z końcem czerwca zakończył działalność.

Na pożegnanie wypiłem dripa (zaparzacz Gina) na Meksyku z kijowskiej palarni MadHeads . Gęsty , wiśniowo-śliwkowy. Taki jesienny ale bardzo podchodzący. Smuteczek , że nie zagościli na dłużej przy ul.Hożej.