Czyżby zdjęcie nawiązywało do prezentowanego utworu muzycznego? Kawa…, cholera…, koniak…, cholera…, Właśnie! Te trzy elementy!
I anegdotka: Młynarski był za komuny towarem raczej deficytowym. Szczególnie poza metropoliami. Ani płyt w sklepie, ani tym bardziej występów na żywo, które można było podziwiać chociażby w Warszawie i wspomnianym Ateneum i kilku innych miejscach, jak chociażby Teatr Żydowski. I nagle, któregoś dnia w sklepie KMPiK przetarłem oczy ze zdumienia, a zjawisko nie znikło. Kaseta „Młynarski w Ateneum” leżała normalnie na półce, bez żadnych subskrypcji, a w dodatku za jakieś śmiesznie małe pieniądze. Nabyłem ją i używałem do końca ery kaseciaków. To śmieszne, ale w taki sposób dowiedziałem się, że Młynarski jest artystą tego teatru. Wcześniej sądziłem, że to jedynie artysta estradowy i kabaretowy, który czasem gra w filmach.
Espressko z Araratem to te trzy elementy 🙂 Bo na sztukę zasłonę milczenia i nieobecności spuściłem po pierwszym akcie. Historyja piękna! Miałem okazję jako nastolatek w podwarszawskim GOKu wręczać po recitalu kwiaty Mistrzu. Będąc klinicznie nieśmiały ugrzązłem z wiechciem gdzieś pod ścianą. Wyłowił mnie wzrok Maestra i piękną dykcją rzekł „Podejdź tu młody człowieku”. A potem wychodząc z instytucji podał mi rękę jak komu dorosłemu….
Nie ma to jak iść do teatru na kieliszek czegoś mocniejszego 😉
Czyżby zdjęcie nawiązywało do prezentowanego utworu muzycznego? Kawa…, cholera…, koniak…, cholera…, Właśnie! Te trzy elementy!
I anegdotka: Młynarski był za komuny towarem raczej deficytowym. Szczególnie poza metropoliami. Ani płyt w sklepie, ani tym bardziej występów na żywo, które można było podziwiać chociażby w Warszawie i wspomnianym Ateneum i kilku innych miejscach, jak chociażby Teatr Żydowski. I nagle, któregoś dnia w sklepie KMPiK przetarłem oczy ze zdumienia, a zjawisko nie znikło. Kaseta „Młynarski w Ateneum” leżała normalnie na półce, bez żadnych subskrypcji, a w dodatku za jakieś śmiesznie małe pieniądze. Nabyłem ją i używałem do końca ery kaseciaków. To śmieszne, ale w taki sposób dowiedziałem się, że Młynarski jest artystą tego teatru. Wcześniej sądziłem, że to jedynie artysta estradowy i kabaretowy, który czasem gra w filmach.
Espressko z Araratem to te trzy elementy 🙂 Bo na sztukę zasłonę milczenia i nieobecności spuściłem po pierwszym akcie. Historyja piękna! Miałem okazję jako nastolatek w podwarszawskim GOKu wręczać po recitalu kwiaty Mistrzu. Będąc klinicznie nieśmiały ugrzązłem z wiechciem gdzieś pod ścianą. Wyłowił mnie wzrok Maestra i piękną dykcją rzekł „Podejdź tu młody człowieku”. A potem wychodząc z instytucji podał mi rękę jak komu dorosłemu….