Tak. Chwilę nie pisałem bo inwencja zgasła. A właściwie to pierwiastki natchnienia hurtowo trafiły* w mojego rysunkowego Pana Hyda. Niektóre efekty tych uderzeń inspiracji znajdziecie na http://www.panodespressorysuje.art. Nawarstwiło się kawowych zaległości. Bo i Bieszczady i tureckie kawy od Sławnego Lukmasterbrewing’a i kawki od Michała z ZaparzMnie i kawy pod szyldem Browaru Trzech Kumplo i trwający w ten łikend Warszawski Festiwal Kawy. Cóż Festiwal to morze kawy. Przez 1,5 godziny** spróbwałem aż pięciu min. znakomitej Nikaragui od Auduna , czekoladowo-pralinowej anaerobicznej Kolumbii z litewskiego Taste Map i kawy z tygielka od Cezvemana, wybitnego pasjonata tematu. Kawa była parzona na modłę arabską z kardamonem, anyżem i szafranem.
I jak zawsze sporo przyjemnych pogaduszek.
Mini fotorelacja poniżej :




No i to tyle.
* o cząstkach natchnienia możecie poczytać u Mistrza Pratchetta.
** po 90 minutach od rozpoczęcia Festiwalu było już tyle osób , że wziąłem dudy w miech i uciekłem do domu.
Ładna mi chwila 😉 Byłem pewien że kawowe tematy są dla Ciebie niewyczerpane, a długo kazałeś czekać 🤨